Odzież kompresyjna na rower – czy warto?
Odzież kompresyjna na rower – warto czy nie warto? Czy jak wydam na parę skarpetek więcej niż normalnie wydaję na skarpetki, coś się poprawi? To podstawowe pytanie. Sportowcy, którzy trenują kilka razy w tygodniu do przysłowiowego „odcięcia” powiedzą, że to genialny wynalazek i powinniśmy sobie sprawić najlepiej kilka par. Ci z kolei, którzy jeżdżą typowo rekreacyjnie, powiedzą wprost, że to przerost formy nad treścią. Jeśli jesteśmy pośrodku, nie ma nic prostego – musimy się na coś decydować. Na szczęście producenci oferują nam produkty w różnym przedziale cenowym, więc jeśli zakup będzie pomyłką – nic złego się nie stanie.
Odzież kompresyjna – co to właściwie jest?
Jeśli przyjrzymy się ruchowi mięśni naszej łydki i uda podczas jazdy, łatwo dostrzec jak złożony to mechanizm. Opiera się on na przeciwstawnych ruchach mięśnia łydki i dwugłowego, które ściągając się zapewniają ruch naszym nogom. W przestrzeniach między nimi pracuje jeszcze niezwykle skomplikowane kolano oraz nie mniej zawiła stopa, która zawieszona na kostce porusza się dzięki odpowiedniej współpracy mięśni i ścięgna Achillesa.
Jeśli mięśnie nie będą przemieszczać się zbyt mocno względem swojego pierwotnego położenia, a więc ich skurcze nie sprawią, że będą się nadmiernie rozciągać, odczujemy mniejsze zmęczenie. Jak to uzyskać? Warto pomóc im w utrzymaniu pozycji – w tym właśnie pomaga odzież kompresyjna. Zapobiega wibracjom, jakie mięsień odczuwa podczas wysiłku (częściej przy bieganiu niż na rowerze), a zwiększając w sposób inteligentny ucisk zwiększa przepływ krwi. Co za tym idzie, mięśnie są ukrwione, dotlenione i po pierwsze mniej się męczą, po drugie dłużej mogą działać na pełnej mocy.
Odzież kompresyjna pozwala też na skuteczne odprowadzanie mleczanu z mięśni. Kto miał zakwasy i próbował zgłębić skąd się biorą, szybko zrozumie o czym mowa – kwas mlekowy wzbierający niechcianą falą w mięśniach to główna przyczyna zakwasów i zmęczenia. Odzież kompresyjna pozwala go usunąć z mięśni i pozwala im na szybszą regenerację. Więc, szybciej będziemy gotowi do następnego treningu.
Wachlarz korzyści wynikający ze stosowania odzieży tego typu jest więc dość spory – poprawia się nasze ukrwienie, funkcjonowanie mięśni nóg, łatwość regeneracji, ale efekty zobaczymy tylko wtedy, kiedy trenujemy. Niektórzy chętnie sięgają po odzież kompresyjną do długotrwałej jazdy samochodem – zapewnia uczucie lekkich nóg, zapobiega obrzękom i opuchnięciom gdy noga uwięziona w jednej pozycji zmuszona jest do małego wysiłku w stosunkowo dużym zgięciu. Jak więc widać – warto się w ten rodzaj stroju zaopatrzyć.
Odzież kompresyjna potrafi zdziałać cuda
Długotrwały wysiłek – a jazda na rowerze takim właśnie jest – to niebagatelne obciążenie dla naszych nóg. Mięśnie doznają mikro urazów, wstrząsów, przemieszczeń – wszystko to odczuwamy nie tylko w formie bólu, ale także dłuższego czasu regeneracji. Odzież kompresyjna pomaga nam w skróceniu tego czasu, zmniejszeniu dolegliwości wynikających z mikro urazów i wspomaganiu pracy mięśni celem uzyskania ich wydajniejszej pracy. Skarpetki kompresyjne to doskonały pomysł na osiągnięcie tego celu.
Wydatek to różny. Najtańsze w ofercie są zaskakująco dobre skarpetki kompresyjne od firmy Accent. Model Peloton Compression kosztują banalne 22zł, co za model który możemy zakwalifikować jako odzież kompresyjna jest naprawdę niedużą kwotą. Wykonane z prolenu, zapewniają podstawowe wsparcie dla mięśni, ułatwiając ich ukrwienie i intensywną pracę. Cena sprzyja zakupowi kilku par więcej i stosowaniu ich niemal jako codziennego stroju, jeśli trenujemy często.
Nieco droższe będą skarpetki uciskowe Rogelli SK 06. To już bardzo poważny model odzieży kompresyjnej. Świetnie wyprofilowane, doskonale „kładą się” na nogę, a dzięki szerokim elastycznym pasom dopasowują do niej niemal idealnie, sięgając aż pod kolano. Rewelacyjnie odprowadzają wilgoć, mają tzw. coolmax pięty a w miejscach gdzie nacisk jest większy dodano drugą warstwę tkaniny – lepiej pracują na stopach, nie ma otarć, nie ma możliwości uszkodzenia stopy, doskonale stabilizowany jest wrażliwy Achilles. Cena – 65zł za parę.
Najwyżej w hierarchii stoją skarpetki uciskowe Brubeck – model BRU003. To obowiązkowy element stroju dla biegaczy długodystansowych, ale i rowerzyści szybko odkryją dobroczynne właściwości skarpet od Brubecka. Wysoki stan, zdwojona wielowarstwowa konstrukcja, świetne wykończenie. Doskonale się w nich chodzi, biega i jeździ na rowerze. Ucisk jest łagodny, ale zdecydowany – odczujemy go dopiero podczas intensywniejszej pracy mięśni. Świetnie odprowadzają ciepło i chronią przed zimnem. Cena – 137zł.
Odzież kompresyjna na rower – parzysty przyjaciel nóg
Odzież kompresyjna to doskonałe uzupełnienie stroju kompletnego sportowca. Będzie mu przyjacielem podczas długotrwałego wysiłku, w okresie zimowym czy jesiennym wesprze pracę pod kątem termiki nóg, zapobiegnie urazom i pomoże stabilizować nas podczas ruchu. Cykliści docenią szybką regenerację i zmniejszenie występowania zakwasów dlatego też kupują odzież rowerową. Będziemy szybciej gotowi na duży wysiłek, a kiedy on nastąpi – łatwiej się zregenerujemy. Pozostaje zakładać i przede wszystkim trenować by uzyskać odpowiednie efekty noszenia tego rodzaju odzieży.
[…] z przerzutką tylną, wolnobiegiem / kasetą oraz łańcuchem stworzyła w pełni funkcjonalny, doskonale przystosowany do współczesnych […]
[…] vintage, który jednocześnie sprawdzi się jako odważne okulary rowerowe; jednocześnie produkt Shimano bardzo trudno zarysować i złamać (ponownie uznany…
[…] i zmontował je z starszym typem piasty, pozostaje przy wolnobiegu aż do najbliższej wymiany kompletnych kół. Inna droga to…