Nawigacja rowerowa nowoczesnym drogowskazem

Wydajne posuwanie się w złym kierunku jest gorsze od stania w miejscu. Słowa autorstwa Haruki Murakamiego wydają się być idealną treścią rowerowej włóczęgi – zapewniającej nam awanturniczą żyłkę pokonywania samego siebie, walki z przeciwnościami, zdawania się na intuicję. Tyle że o wiele lepiej jest poruszać się w kierunku który znamy, do którego dążymy. Nawet najprostsze określenie – „tam!” – może być idealnym określeniem trajektorii, po której będziemy się mogli poruszać. Aby zaplanować swoją drogę i nadać treść rowerowej włóczędze, naszymi najlepszymi przyjaciółmi będzie mapa i nawigacja rowerowa.

Z map radzimy nie rezygnować – mają niepodważalną zaletę w postaci całkowicie autonomicznego zasilania o nieograniczonym potencjale i są dostępne zawsze nawet w wypadku braku prądu. Z nawigacji korzystajmy, ponieważ jest to nowoczesny sposób poruszania się, umożliwiający dokładne sterowanie swoimi poczynaniami, zaplanowanie korzystania z dróg mniej uczęszczanych, czy w końcu znalezienie najbliższej trasy do domu czy schroniska. Nawigacja rowerowa kieruje nas w czasie rzeczywistym i zwalnia od obowiązku regularnego śledzenia mapy. 

Czym jest nawigacja rowerowa? 

W formie przypomina nowoczesny smartfon, ale oczywiście nim nie jest. Współczesna nawigacja rowerowa jest przede wszystkim odbiornikiem sygnałów satelitarnych które przetwarza tak, by dokładnie określić własne położenie. Dzięki komputerowi pokładowemu nawigacja odczytuje swoje położenie i nanosi je na mapę w czasie rzeczywistym monitorując nasze poruszanie się. Jest to więc jedno z szczytowych osiągnięć ery cyfrowej, zastępujące mapy tradycyjne

Wyposażona w duży, czytelny i dotykowy wyświetlacz nowoczesna nawigacja na rower dokładnie określa ilość przejechanych kilometrów, potrafi znaleźć drogę, a w połączeniu z czujnikami opartymi o protokół ANT+ spełnia też funkcję zaawansowanego komputera pokładowego, mierząc takie parametry jak prędkość, nachylenie i kadencję. Robi to dość precyzyjnie, zwłaszcza jeśli połączy się czujniki na rowerze z odczytem GPS. 

nawigacja rowerowa marki mio z kolorowym wyświetlaczem

Jedną z najlepszych cech jaką ma nawigacja na rower, i której nigdy nie będzie mieć tradycyjna mapa, jest kierowanie nas w określony punkt. Jeśli zaplanowaliśmy trasę wcześniej, możemy zaimplementować ją do urządzenia, a ono poprowadzi nas jak po nitce. Co więcej, będzie spełniać rolę przewodnika, ostrzegając przed wykonaniem manewru – powie gdzie jechać, gdzie skręcić i jak daleko jeszcze jesteśmy od celu. Ta cecha, w wypadku gdy znajdziemy się w dość niekorzystnym położeniu – na przykład dzięki załamaniu pogody, będzie nieoceniona. Mapa tradycyjna musi być chroniona przed deszczem, wiatrem, musimy uważać by jej nie niszczyć. Nawigacje rowerowe mają najczęściej poziom ochrony minimum IPX5, co oznacza że deszcz i intensywne słońce niespecjalnie im grożą. 

Dobra nawigacja na rower – cechy

Rynek oferuje nam naprawdę dużo lepszych i gorszych urządzeń, które mogą działać jako nawigacje rowerowe lub nie. Z jednej strony to dobrze – sprzyja to obniżeniu cen tych zaawansowanych urządzeń. Z drugiej – trudno jest wybrać dobry model bo ciężko o klarowną wartość odniesienia. Oto kilka cech jakie według nas powinna mieć dobra nawigacja rowerowa:

Producent. Dlaczego to takie ważne? Bo dzięki temu mamy pewność wsparcia urządzenia na poziomie software’u, czyli oprogramowania, aktualizację map oraz zwyczajną pewność, że bateria która ma wytrzymać 10 godzin pracy, rzeczywiście wytrzyma 10 godzin, a urządzenie nie będzie miało problemu z kontaktem z satelitami by wiedzieć, gdzie się znajduje. 

Konstrukcja. Najlepiej – wodoszczelna i pyłoszczelna w standardzie minimum IPX5. Kompaktowa i odporna przynajmniej częściowo na uderzenia – tego na rowerze nie brak. Warto, by była wyposażona w tak zwany lock – rodzaj bezpiecznego zapięcia, doskonale znany z modeli Garmina i Mio, łatwo rozpoznawalny dzięki kołowej formie z ząbkami. 

Wyświetlacz. Absolutne minimum to 3 cale, chociaż modele za duże też będą niewłaściwe – są zbyt energochłonne. Rozsądny rozmiar to 3,5 – 4 cale. Wyświetlacz nawigacji rowerowej musi działać nie tylko w deszczu ale także zachować czytelność w pełnym słońcu. Warto przejrzeć specyfikację urządzenia przed jego zakupem i upewnić się, że to potrafi. Doskonale jeśli wyświetlacz ma dotykowy sensor – ułatwi to pracę z urządzeniem. 

nawigacja rowerowa przydatna na wyprawie rowerowej

Bateria. Ładowanie powinno odbywać się za pomocą kabla USB. Każde inne rozwiązanie powinno nas zaniepokoić – w razie awarii czy zgubienia nie będziemy mogli skorzystać z urządzenia. Zazwyczaj baterie powinny wystarczyć na 10-15 godzin nieprzerwanej pracy, chociaż oczywiście z biegiem czasu i kolejnymi modelami ten czas się wydłuża. 

Mapy. Aktualizowane mapy to fundament naszego poruszania się. Dostęp do nich powinien być bezpłatny, czytelny i klarowny, najczęściej przez WiFi lub stronę producenta i połączenie z urządzeniem za pośrednictwem komputera. 

Współpraca z czujnikami. Współczesne urządzenia pokładowe łączą wiele funkcji. Nawigacje rowerowe potrafią także ułożyć sobie współpracę na poziomie ANT+, przez co pokonywany dystans nie dość, że zostanie zapisany bardzo precyzyjnymi wartościami, wzbogacimy cennymi danymi o czasie, prędkości, nachyleniach i kadencji. 

Przykłady dobrych urządzeń? Cala seria nawigacji rowerowych Mio Cyclo, z serią 215 i 405 na czele – kosztują odpowiednio około 1000 i 1400zł, ale to zakup naprawdę na lata – wsparcie producenta, gwarancja wykonania, bezpieczeństwo użytkowania, stabilny soft, doskonały czujnik położenia U-Blox. Oczywiście Mio to nie jedyny producent nawigacji rowerowych, jest też wyrafinowany Garmin i cały szereg mniej zaawansowanych producentów. Wybór tak naprawdę należy do nas, ale kierujmy się powyższymi wytycznymi. 

Pan i wladca na krańcu świata – czyli jak nawigacja rowerowa prowadzi…

…na świadome manowce. Świadome, bo jeśli wymyślimy sobie dotarcie do jakiejś wioski, w której będą dwa domy na krzyż, studnia, stodoła i polna droga ledwo zaznaczona na łące, to nawigacja rowerowa z aktualną mapą najprawdopodobniej poradzi sobie z tym zadaniem pierwszorzędnie, podczas gdy tradycyjna mapa powie że „to jest gdzieś tu”. Łącząc działania tradycyjnej mapy z nawigacją rowerową możemy swobodnie zwiedzać świat dookoła nas, zapuszczać się w fragmenty których nie znamy lub na przykład nie mamy do nich mapy. To małe, zgrabne urządzenie może poprowadzić nas do nowych przygód. Jedno jest pewne – nawet jeśli czasami obierzemy zły kierunek, zawsze znajdziemy drogę powrotną.