Kask dziecięcy – bezpieczna podróż malucha na rowerze

Niektórzy z nas pamiętają jeszcze czasy, gdy rower na komunię był ucieleśnieniem wszystkich marzeń jakie mieliśmy. Dziś co prawda najlepsza jest nowa konsola lub drogi telefon, ale jako cykliści pozostaniemy przy stwierdzeniu, że jednoślad jest najlepszą inwestycją w młodego człowieczka, który dzięki niemu może zachować zdrowie, kondycję, postawę i świeżość w trochę, przyznajmy, zepsutym cyfrowo świecie. Rower to cudowna broń w tej walce o młode serca i mając go w arsenale mamy szansę uchronić je chociaż częściowo. Na razie mamy programy pod tytułem „stop wykluczeniu cyfrowemu”, a za chwilę, nie popadając w przesadnie moralizatorskie tony, będziemy mieć „stop brakowi sportu wśród dzieci”. A zatem – na rower, dzieciaki małe i duże. A na głowę – odpowiedni „orzeszek”. My nie mieliśmy możliwości, kaski pojawiły się u wielu już w dorosłym życiu.

Dobry kask dziecięcy to zabezpieczenie przed dramatami upadków, zapewnienie bezpieczeństwa i wygoda. Oraz, nie oszukujmy się, fascynująca „stylówa”, której nam może już nie wypada nosić. W tym względzie możemy swobodnie zdać się na dzieci. Kask dziecięcy – rowerowy manifest małego jeźdźcy mamy na wyciągnięcie ręki. Co więc wybrać?

Dziecięcy kask rowerowy chroni głowę przy upadkach

Kask dziecięcy – zderzak specjalnego znaczenia

Upadki w jeździe rowerem, zwłaszcza na początku, są wpisane w DNA tego sportu, niezależnie od tego czy traktujemy go zawodowo, czy bardziej „prywatnie”, amatorsko, rekreacyjnie. Tak się dziwnie składa, że pamiętamy większość naszych pierwszych rowerów – wiąże się to z zapisywaniem historii za pomocą kinetyki i nieustępliwości drogi, drzewa i kamienia które spotykaliśmy podczas nauki jazdy. Były obdarte kolana, łokcie, zielone od trawy łydki i guzy. Z perspektywy dorosłego oczywiście uważamy to za zabawne, ale jako dzieciom nieraz nie było nam do śmiechu. Dlatego też dobry kask dziecięcy na rowerze jest niezbędny.

Producenci „normalnych”, dużych kasków dla dorosłych doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i nie pozwalają by segment dziecięcy był w żaden sposób zaniedbany. Zapewne niedługo zapewnią nam kask niemowlęcy, by nawet oseski wozić na rowerze. Powód jest prosty – bezpieczne dzieci to spokojna podróż z jednej strony, a z drugiej, prozaicznej – dziecko to świetny klient docelowy, wybierający towar oczami i sercem. Niemniej jest tu znacznie większa wiarygodność produktowa, dlaczego? Ponieważ nawet pomimo faktu, że kask jest kolorowy i ma odlotowy wygląd, przede wszystkim jest narzędziem naprawdę znakomitej ochrony.

Tata zapinający kask dziecięcy synowi

Dziecięcy kask rowerowy– airbag na głowę dziecka

Dobry kask rowerowy dziecięcy spełnia te same role co jego „dorosły” odpowiednik i nie ma kompromisów konstrukcyjnych tylko przez to, że przeznaczony jest dla młodszych uczestników rowerowej pasji. Na przykład duży potentat na rynku, firma Abus kask dziecięcy stworzyła na podstawie badań, łącząc doświadczenia z zakresu anatomii i profilaktyki, tworząc udane modele Smiley 2.0 i MountZ – z wysuniętym przodem i płynną regulacją zapięcia. Wewnętrzna struktura nie odbiega od konstrukcji normalnych kasków dla dorosłych, a rygorystyczne normy produktowe u Abusa są dużo ostrzejsze niż… obowiązujące unijne standardy, więc nie ma się czego obawiać.

Podobnie postępują inni producenci, wiedząc że raz straconego zaufania w tym wypadku kompletnie nie da się odbudować. Robią więc wszystko, by tego kapitału nie zmarnować. Wiedząc o tym, że zdrowy tryb życia jest trendem o wznoszącej charakterystyce, firmy zapewniają sobie dopływ klientów. My jako klienci zyskujemy poczucie bezpieczeństwa.

Rynek jest więc tu bardzo współzależny. Kupujemy bezpieczeństwo, a producent – nasze zaufanie. Na przecięciu tych linii jest produkt, który zakładamy na nasze najcenniejsze skarby, czyli dzieci. Materia to więc ciekawa, delikatna. Zobaczmy co oferują nam zatem najwięksi i najlepsi producenci sprzętu ochronnego.

Abus

Najprostszy i najlepszy wybór. Ma w ofercie kilka modeli dziecięcych i młodzieżowych, jak na firmę o ogromnym zapleczu i doświadczeniu przystało, dla nas interesujące są wspomniane modele Smiley 2.0 i MountZ. Pierwszy to kapitalny kask dziecięcy o niebanalnej stylistyce i kolorach, z żywymi, wesołymi wzorami. Ukształtowanie anatomiczne sprawia że Smiley 2.0 jest idealny jako pierwszy kask dla dziecka w ogóle. Zachęcająca jest również cena – 110zł za tak znakomity produkt to banalny wydatek.

Podobnie jest z nieco bardziej poważnym modelem MountZ – ten kosztuje około 170zł, natomiast wyglądem nawiązuje do dużo droższych, poważniejszych i w pełni profesjonalnych modeli Abusa dla dorosłych. Podobna jest również konstrukcja wewnętrzna, gdzie obręcz ochronna z polimeru otoczona jest lżejszym wypełnieniem. Pochwała za brak kompromisów i cenę – Abus stworzył kask dziecięcy idealny.

Dziewczynka w żółtym kasku dziecięcym

Uvex

Nie pozostaje w tyle – wciąż jest markowym, bardzo uważanym producentem na rynku, który od lat utrzymuje wysoki poziom. Flagowy kask dziecięcy Uvexa to Kid 3 – dostaniemy go za około 130zł. Jest to kask tworzony przez sprasowanie dwóch warstw wytrzymałego materiału, połączonych z miękką wymienną wyściółką x-fit i bardzo udanym systemem regulacji IAS/FAS. Kask można regulować jedną ręką i dopasować go tak, aby w razie wypadku nie przemieszczał się i nie okręcał. Całości dopełnia żywa stylizacja z ciekawymi kolorami. Nasz wybór – metaliczny zielony! Polecamy.

Woom

Bardzo ciekawa alternatywa. Kask dziecięcy Kids 2 i Kids 3 z tej firmy jest najdroższy w ofercie – ponad 310zł, a dużą część kwoty pochłania niebanalna forma i nietypowe rozwiązania technologiczne. To kask dziecięcy z odkrytymi uszami – jako jedyny w ofercie. Ma duży, masywny daszek i doskonale dopasowuje się do kształtów głowy, chroniąc zarówno okolice potylicy jak i płaty skroniowe. Świetnie leży na głowie dziecka i zapewnia mu nieposkromioną widoczność w każdym kierunku. Konstrukcja jest poważna chociaż okrywa ją żywa, głęboka koloryzacja.

Czacha dymi, więc ją chroń – kask dziecięcy podstawą rowerowej pasji

Przyzwyczaj dziecko do tego, że zakłada kask na każdą jazdę rowerem, a oszczędzisz sobie stresu z powodu nieuniknionych upadków. Odpowiednio ukształtowany nawyk jest inwestycją, której kosztów nie czujesz, ale efekty – i owszem. Aby współpraca się układała, pozwólmy dzieciom wybierać kask dziecięcy. Niech podejmą decyzję – na szczęście w ofercie są modele, które dadzą się polubić do szaleństwa, a nam zapewnią spokojny sen. Pod choinkę – prezent doskonały. Dla nas, dla dziecka – dla rodziny.

Sprawdź również nasz wpis na temat przyczepek rowerowych od marki Thule, który znajdziesz TUTAJ