Łańcuch rowerowy, który jest idealny.
Łańcuch, drodzy Rowerzyści, ma już ponad 2200 lat. Jest więc starszy niż nasza współczesność. Nie wiadomo dokładnie kto wpadł na pomysł jego stworzenia, pewne jest że coś kombinowali pomysłowi Chińczycy, co nikogo nie powinno dziwić bo poza prochem i papierem Państwo Środka było centrum ciekawych idei. Potem łańcuch spotkał się z rewolucją przemysłową i stał elementem nośnym mostów, prostym patentem na podnoszenie ciężarów aż w końcu zrewolucjonizował rower – XIX-wieczny wynalazek, który ciągle usiłował oddzielić napęd od kół tak by korby mogły znaleźć się w środku konstrukcji.
Udało się to zrobić, i dziękujmy wszystkim rowerowym Bogom, bo do dziś jeździlibyśmy na tak zwanych łamaczach kości, jak nazywano pierwsze rowery. Razem z łańcuchem pojawiły się opony, łożyska i smary, kierownice i jednakowe koła. Gdy dziś patrzymy na nasz jednoślad, doceńmy wysiłek tych setek ludzi, którzy nieustannie myśleli, jak go ulepszyć – i nadal myślą. Skupmy się dziś na łańcuchu – gąsienicy złożonej z określonej liczby ogniw, przenoszącej za pomocą prostego układu siłę z korby na tylne koło. Odpowiemy jak go dobrać i cieszyć się jego długą pracą.
Łańcuch rowerowy – który jest idealny?
Biorąc do ręki przeciętny łańcuch rowerowy widzimy konstrukcję, która jest nam – lub powinna być – dobrze znana. Każdy łańcuch składa się z określonej liczby ogniw. Ogniwa złożone są z dwóch blaszek, które łączą się z następnymi dwiema blaszkami – i tak bez końca. Pomysł na taki „nie kończący się” łańcuch powstał w pierwszej połowie XIX wieku i poza rowerem jego rozwój doprowadził do powstania napędu czołgów, co możemy pozostawić innym specjalistom.
Łańcuch zakładamy z przodu na dużą korbę przykręconą do suportu, dwu- lub trzytarczową, natomiast z tyłu na wolnobieg lub kasetę wielotrybu z mniejszymi tarczami. Cały dowcip polega na tym, że dzięki takim różnicom w wielkości w łatwy sposób możemy przenieść siłę z nóg na tylną oś a to ni mniej ni więcej a istota naszego ruchu na rowerze. Łańcuchy możemy dzielić dość szczegółowo, ale najważniejsze parametry na które zwracamy uwagę, to:
- szerokość – podawane są różne parametry, natomiast podstawowy parametr to ilość rzędów w tylnej kasecie;
- konstrukcja blaszek – przez lata ewoluowała po to, by zapewnić łatwiejszą zmianę przełożenia, zarówno w dół jak i w górę wielotrybu; stosowano specjalne nacięcia zarówno na trybach, jak i na blaszkach łańcucha, niemniej zachowano względną kompatybilność tak by komponenty nie zużywały się szybciej;
Moglibyśmy wspomnieć jeszcze o materiałach których używa się do produkcji łańcucha, ale generalnie robi się go z różnych gatunków stali, ewentualnie dużo droższe z elementami tytanu. Próby stosowania innych materiałów póki co spełzły na niczym – nie okazały się na tyle trwałe, by znaleźć praktyczne zastosowanie w rowerowej materii. Pojawiły się za to też inne przełożenia – żeby oddać szacunek kronikarskim obowiązkom: wykonano prototypowe połączenia zastępujące łańcuch w formie wału korbowego oraz paska klinowego, zupełnie jak w wypadku motocykli. Nie jest to jednak w stanie zastąpić tradycyjnego łańcucha rowerowego i stanowi póki co odległą pieśń przyszłości.
Jaki łańcuch do mojego roweru?
Najpopularniejsza ilość przełożeń to od 6 do 8. Wynika to z najpopularniejszych konstrukcji tarcz i kaset z tyłu. Większa ilość oczywiście istnieje, ale wtedy tryby wolnobiegu upakowane są ciaśniej obok siebie i wymagają węższego łańcucha. Generalnie stosujemy łańcuchy dedykowane dla swoich przełożeń – jeśli założymy model zbyt szeroki, będzie ocierał o sąsiednie tryby, jeśli za wąski – będzie miał kłopoty z „wskakiwaniem” na inne biegi. Wśród producentów należy wyróżnić firmę KMC – to absolutny top a jego modele pokrywają w zasadzie większość możliwości cenowych.
Wśród modeli obsługujących 6-8 biegów powinniśmy zwrócić uwagę na X8 – to fantastyczny model z górnej półki za niewiarygodnie niską cenę – raptem 52 zł. Ma 114 ogniw, spinkę, wykonano go ze stali, ale zewnętrzne płytki ogniw są niklowane, co ułatwia utrzymanie ich w czystości. Model bardzo wytrzymały i trwały i co ważniejsze – kompatybilny z napędami Shimano, Sram i Campagnolo czyli najlepszych producentów tych komponentów. Równie dobry będzie model Shimano CN HG40 – podstawowa jednostka napędów tej firmy, kosztuje nieco ponad 30zł. Wippermann, niemiecki potentat, proponuje nam model Connex 800 za 60zł – to też dobra cena. Bardzo dobry łańcuch o oznaczeniu CC C01 produkuje też znakomity XLC – cena to 65zł.
Z drugiej strony gamy mamy produkty ery kosmicznej. Taki będzie łańcuch rowerowy od firmy KMC DLC Ace 11. To bezkompromisowy, obłędny łańcuch najwyższej jakości, z powłoką diamentową zapewniającą minimalne tarcie. To cudo ma 118 ogniw i kosztuje niebagatelne 450zł, ale to model dla absolutnych koneserów. Podobnie Sram PC-XX1 Eagle X-Sync – 12 rzędowy model za 320zł, dedykowany do napędów Sram Eagle. Tak rozległe, 12-rzędowe kasety są jak najbardziej stosowane, częste w MTB gdzie wymagana jest duża rozpiętość napędu i jego zdolność do adaptacji.
Tam PC-XX1 sprawdzi się idealnie. Podobnie Deore XT CN M8100 produkowany przez Shimano dla rowerów górskich – cena poniżej 200zł może być bardzo zachęcająca, tak jak PC Red 22 od Sram – dla napędów tej firmy za około 163zł. Dla rowerów z napędem jednorzędowym – a wciąż są one obecne, polecamy produkt firmy Dartmoor o oznaczeniu Cutter – to świetny model do takich napędów, z ceną 105zł i niewysoką wagą.
Reakcja łańcuchowa, czyli niekończąca się historia łańcucha
Tak naprawdę jednak kończy się ona na naszym rowerze – po przejechaniu określonej ilości kilometrów, przełożeniu tysięcy watów na koło nasz łańcuch zostanie wymieniony na kolejny. To cudowne, wiekowe urządzenie sprawdza się wybornie w rowerowej technologii i z każdym rokiem zaskakuje rozwijaniem idei w zastygłej, klasycznej formie. Dlatego dbajmy o nasze łańcuchy, pozwalajmy im na dobrą pracę i nade wszystko – wybierajmy je mądrze, by mogły nam służyć jak najdłużej. Co najmniej tak długo, jak przeciętna reakcja łańcuchowa.
[…] z przerzutką tylną, wolnobiegiem / kasetą oraz łańcuchem stworzyła w pełni funkcjonalny, doskonale przystosowany do współczesnych […]
[…] vintage, który jednocześnie sprawdzi się jako odważne okulary rowerowe; jednocześnie produkt Shimano bardzo trudno zarysować i złamać (ponownie uznany…
[…] i zmontował je z starszym typem piasty, pozostaje przy wolnobiegu aż do najbliższej wymiany kompletnych kół. Inna droga to…